(szlaki: żółty – zielony – czerwony – żółty – zielony)
czas przejścia: 4 godziny suma podejść: 650 m dystans: 13 km trudność: *
infrastruktura: bacówka PTTK na Rycerzowej
Plany były zupełnie inne, ale zaspaliśmy i musieliśmy wprowadzić w życie opcję B, czyli zdobycie Wielkiej Rycerzowej. Szczyt jest mniej popularny niż gniazdo Wielkiej Raczy, stąd w marcu na trasie niewielu turystów, a las dziki, ciemny i mało przystępny. Wycieczka nie należy do trudnych, trochę podejść, nie nazbyt wymagających, schronisko w połowie drogi z pysznymi racuchami i – niestety – mało sympatyczna końcówka asfaltem. Przy dobrej przejrzystości powietrza widoki z grzbietu w okolicy Rycerzowej są przednie, nam zabrakło szczęścia – słońce przyświecało, coś było widać, ale dalekie plany zasnuwała mgła. Cóż, tak zwykle bywa w górach, gdy wędruje się w środku dnia ;->.
Na trasę wyruszyliśmy z Soblówki, jeszcze do niedawna przysiółka Ujsoł, dziś odrębnej wsi. W XV wieku przebiegał tędy szlak handlowy na Orawę (przez przełęcz Przysłop, którą wciąż można powędrować na słowacką stronę), a tereny zasiedlali pasterze wołoscy. To im okoliczna ludność zawdzięcza tradycję wypasania owiec i kóz. Osada z prawdziwego zdarzenia powstała tu tak naprawdę dopiero w XVIII wieku i podobno pierwszymi jej mieszkańcami byli przestępcy skazani na banicję. O dawnych czasach oprócz pasterstwa nic już nie przypomina, zabudowa jest całkowicie współczesna, bez wyrazu. Żółte znaki, którymi mieliśmy wędrować, prowadzą obok kościoła i szkoły, przy których znajduje się spory parking. To doskonałe miejsce na zostawienie samochodu (niezmotoryzowani mogą dotrzeć tu pekaesem, końcowy przystanek).Ktoś pisze górę na niebie
serce pracuje ciężkoW dole bitewna wrzawa potoku– huk –
[Jerzy Harasymowicz Z buka na buk]
Przyjemna ścieżka przez las położony wysoko nad Soblówką. Marzec, a ciepło jak w lipcu. |
Pierwszy kilometr trasy prowadzi brzydką, rozjechaną szeroką gruntową drogą, którą zwozi się drewno z lasu. Przez chwilę miałam ochotę zawrócić, przerażona myślą, że tak będzie aż do bacówki. Na szczęście leśnicy nie zdążyli jeszcze zniszczyć lasów położonych wyżej nad wsią. Kiedy więc żółte znaki odbijają w wąską ścieżkę pnącą się dość ostro do góry, robi się sympatyczniej i bardziej górsko. Szlak wiedzie wysoko nad potokiem, a potem podchodzi, wciąż ostro, na grzbiet. Las jest dziki, nieruszony ręką ludzką, z powalonymi drzewami. Po 40 minutach podejścia ścieżka łagodnieje, a potem wychodzi na przecinkę, z której po raz pierwszy można podziwiać okolicę. Jeszcze 50 metrów do góry i osiągamy grzbiet.
Hala pod Rycerzową dopiero budzi się z zimowego snu. Owiec jeszcze nie ma, są natomiast ludzie w terenowym samochodzie :( |
Na grzbiecie do żółtego szlaku dochodzą znaki zielone. Niebawem wychodzimy z lasu na rozległą halę z szałasem. Wiosną i latem wypasa się tu owce, można kupić bundz, bryndzę i oscypki, szałas jako jeden z nielicznych w polskich Karpatach otrzymał unijny certyfikat na wytwarzane w nim sery. Otoczenie jest sielskie, a widok na Wielką Rycerzową malowniczy. Wspaniale musi tu być o świcie lub zachodzie słońca, kiedy widoczność nie płata figla i pozwala podziwiać także dalszą okolicę. Rozciągające się stąd widoki tak zachwalał w swoim przewodniku Władysław Krygowski: „Nad grzbietem granicznym widnieją w dali na południu w lewo Tatry, w prawo Mała Fatra. Ku zachodowi […] widać Wielką Raczę i jej północny grzbiet, a za nim pasma Beskidu Śląskiego z Baranią Górą i Skrzycznem. Wprost na północ wzrok kieruje się w obniżenie Soły, a w prawo opiera się na imponującej Liptowskiej z bliskim Muńcułem. Jeszcze bardziej w prawo – kopa Pilska i Babia Góra, opadająca długim południowym zboczem ku Orawie”.
Tyle z widoków… Strona zachodnia, czyli panorama na Wielką Raczę i jej północny grzbiet. |
Masyw Rycerzowej ma dwa szczyty. Na zboczach niższego, zwanego po prostu Rycerzową (1207 m n.p.m.), ciągnie się opisana wyżej hala. Sam czubek wzniesienia, całkowicie zalesiony, szlak omija. Z hali schodzimy na rozległe siodło – Przełęcz pod Rycerzową – skąd 10-minutowe podejście czerwonymi znakami wyprowadza na wyższą Rycerzową, czyli Wielką Rycerzową (1226 m n.p.m.), określaną dawniej jako Bukowina. Jej wierzchołek nie należy do malowniczych (ograniczony widok na zachód), ładna panorama rozciąga się natomiast z niewielkiej podszczytowej polanki, na której króluje (niestety) rdzewiejący silnik niegdyś działającego tu wyciągu narciarskiego.
Po kontemplacji i widoków, i silnika, schodzimy znów na Przełęcz pod Rycerzową. W 1975 roku wybudowano tu drewnianą bacówkę PTTK. Był to pierwszy w Polsce tak zwany mały obiekt turystyczny, nastawiony na obsługę turystów indywidualnych, a nie jak schroniska na ruch grupowy, masowy. Sześciometrowy, metalowy krzyż stojący w pobliżu bacówki pojawił się w 2006 roku, kiedy wyznakowano z Soblówki szlak papieski (oznakowanie: żółty krzyż na niebieskim kwadracie, pętla ze startem i końcem w Ujsołach) upamiętniający wędrówkę kardynała Karola Wojtyły na Rycerzową odbytą w 1972 roku.
![]() | |
Szkoda, że nikt nie nakazuje uprzątnięcia takich złomów. Do postawienia chętni zawsze się znajdą, a co będzie później nikogo nie obchodzi. |
Kameralnej bacówce trudno odmówić uroku, podobnie jak jej otoczeniu. Godzinny odpoczynek mija bardzo szybko. W drogę powrotną ruszamy żółtym szlakiem prowadzącym na przełęcz Przysłop (wiedzie tędy również szlak papieski, o czym przypominają co jakiś czas głazy z tabliczkami dotyczącymi tajemnic różańca). Tutejsze ostępy leśne muszą być ostoją zwierzyny. Potwierdza to gospodarz bacówki, który opowiada, że kilka dni temu w okolicy widział świeże ślady niedźwiedzia. Las rzeczywiście robi dziki wrażenie, wędrując samotnie można się nawet poczuć nieswojo :). Widoków nie ma, przełęcz Przysłop z niewielką polanką schodzącą na stronę słowacką jest jednak malownicza.
Na przełęczy odbijamy w zielony szlak i szybko dochodzimy do gruntówki, a następnie asfaltówki. To najmniej atrakcyjny odcinek trasy. Niestety, całkiem długi. Asfalt towarzyszy nam bite 4 kilometry. Ze schroniska do Soblówki można zejść szybciej – czarnym szlakiem, ale jest on równie monotonny: w 2008 roku został przemalowany i poprowadzony drogą dojazdową (prowadzi nim również szlak rowerowy).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz